*Ranek Mavis*
Zasnęłam wczoraj z Harrym podczas oglądania "Straszny film". Obudziłam się w czyiś ślinych ramionach, nie muszę zaznaczać, że były to ramiona loczka. Podniosłam głowę by na niego spojrzeć. Nie spał już spoglądał na mnie z uśmiechem
-Hej-wychrypiałam
-Witam, śpiącą królewnę
-Która godzina???
-12.10-nie przestawał się uśmiechać
-Wcześnie-przeciągałam każdą literkę. Po czym położyłam głowę z powrotem na jego nagi tors. Ten nic nie odpowiedział tylko zaczął bawić się moimi włosami. Nie czuła się speszona, było mi dobrze. Nie wzruszał mnie fakt, że nie byliśmy razem. Po prostu cieszyłam się chwilą. Ale skoro leżałam tak wtulona w niego a mu to nie przeszkadzało to czy też coś do mnie czuł? Tak, to pytanie pozostawię bez odpowiedzi.
-Kawy?-spytał Harry
-Chętnie-uśmiechnęłam się. Nie chętnie usiadłam na łóżku. Wolałabym zostać w jego objęciach.
-Czy ja mam szopę na głowie-spytałam podirytowana
-Nie-odparł z uśmiechem
-To co się tak szczerzysz???
-Tak po prostu-rzekł i wstał
-Dasz mi jakąś koszulkę?-spytałam niepewnie
-Jasne-dlaczego on ciągle się uśmiecha-Trzymaj-podał mi czarną koszulkę z Ramones
-Słuchasz???-spytałam
-Nie za bardzo-odparł .Skoro nie mam wyboru.-Czekam w kuchni-rzucił i wyszedł
Zdjęłam moją wczorajszą koszulkę i nałożyłam świeżą. Po czym bezdźwięcznie wyszłam z pokoju. Cel kuchnia. Stałam już w progu gdy usłyszałam zdecydowany głos Liama
-Musisz jej to powiedzieć-oznajmił jednak brzmiało to jak rozkaz
-Hej-weszłam w rozmowę. Widocznie trochę speszyli się na mój widok. Zayn i Liam stali przy blacie, reszta chłopaków siedziała przy stole popijając coś z kubków.
-Hej-odpowiedzieli nie równo
Hazza poklepał miejsce obok siebie patrząc na mnie znacząco. Usiadłam na wskazanym miejscu.
-Gdzie Hayley???-spytałam patrząc na mulata
-Ubiera się zaraz powinna przyjść-oznajmił pytany
Nie zdążyłam nawet przytaknąć bo dziewczyna już znalazła się. Ubrana w czystą, białą koszulkę i wczorajsze spodenki.
-Elo-rzuciła
I tu również każdy rzucił nie równo i nie tak samo brzmiące przywitanie. Zajęła miejsce obok Nialla.
Zaczęli gadać o jakimś filmie nie słuchałam ich, ślepo wpatrywałam się w loczka. No ja nie mogę uzależniłam się.
Zjedliśmy kanapki autorstwa Liama i Zayna i wymyślaliśmy plany na dziś.
-Halo?-Harry odebrał telefon-Kiedy?.......Kto?....Tylko?....Tak raczej będziemy.....postaram się....siema-rozłączył
-Kto dzwonił-wyprzedził wszystkich Louis
-Poul. Mavis-popatrzył na mnie-chce się z nami spotkać
-Ale po co-zdziwiłam się
-Nie wiem musi coś nam oznajmić-powiedział udawanym głosem na co wszyscy się zaśmiali
________________________________________________________
Trochę późno ale musiałam dopisać...Nie wiem czy ktoś to dziś czytnie....Ale, proszę życzenie spełnione jeszcze wtorek...Komentujcie :P
Nawet nie wyobrażacie sobie mojego zaciesza jak patrzę, że jest jakiś komentarz *_* awwww
I tak wiem krótki ale jest już późno no nie asz tak ale już mi kompa zabierają :D
super czekam.. na nexta :3
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńbędzie neww?
OdpowiedzUsuń