wtorek, 19 marca 2013

Namber for

Weszliśmy na scenę.
-Imię nazwisko pani poproszę-zwróciła się do dziewczyny kobieta
-Mavis Jons
-Pan-popatrzyła na chłopka
-Harry Styles
Zaśpiewali jakąś dziwną piosenkę. Ich głosy idealnie do siebie pasowały. Zagrali dwie scenki i czekali na werdykt.
-Tak, to to-mamrotał najmłodszy facet. Może i nie taki młody bo był po 30 ale najmłodszy z jurorów
-Tak, zdecydowanie-zgodziła się starsza pani w szarym swetrze
-Bierzemy was!!-podsumowała pani z korytarza
-To cudownie-uśmiechnęła się Mavis i wtuliła się w Hazzę.
-Odbędą się dwa przedstawienia. Dla dzieci i dla dorosłych. Dla dzieci będzie mniej śpiewania, a dale dorosłych więcej.
-Zbierzemy wasze dane i zadzwonimy z informacją o próbie. Proszę tu są scenariusze-mężczyzna podał im stos białych kartek. Zapisali im numer hotelu wcześniej informując jaki to numer. No bo mieli zostawić im numer słynnego Harolda? NIE!
-Mavis-Julia. Harry-Romeo. Dziękujemy.
-Dziękujemy, do zobaczenia-pożegnała się Mavis. Zaraz po wyjściu dziewczyna zaczęła skakać jak opętana i piszczeć z radości.
-Mavis, ciszej-uspokoił ją chłopak. Tak zamknęła usta dłonią i piszczała szeptem.
-Boże, Hary dziękuje, bez ciebie to bym w życiu tej roli nie dostała. AAAA drugi dzień w Londynie a ja już spełniłam jedno z marzeń!!!!!
-A jakie jest drugie??? 
-Wystąpić w pokazie Chanel
-Da się zrobić-uśmiechnął się cwaniacko
-To co lody?
-Jasne
Wyszli z teatru i skierowali się do kafejki po drugiej strony ulicy. Była to mała skromna miejscówka urządzona w nowoczesnym stylu.
-Co podać?-spytała młoda dziewczyna za kasą uśmiechając się szeroko i ilustrując wzrokiem Harr'ego
-Dla mnie trzy mango, a ty Mav?-zwrócił się do blondynki
-Mav awww. Ja poproszę trzy waniliowe - uśmiechnęła się
-Już się robi za raz doniosę-powiedziała spochmurniała
-Chodź-pociągnął dziewczynę za rękę i udali się do wolnego stolika z wysokimi barowymi krzesłami. Zaraz po tym jak usiedli przyszła dziewczyna z pucharkami.
-Mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie-zapytała pewna siebie
-Jasne-chłopak wstał i zapozował z uśmiechem do telefonu.
-Dzięki-odeszła
-Gramy w prawdę czy wyzwanie tylko na prawdę-wycedził chłopak
-Czyli tylko w prawdę?-zdziwiła się dziewczyna
-No tak żeby się lepiej poznać
-No skoro tak, zaczynaj
-Ile masz lat?
-Banalne, 18
-Ja też. Kiedy masz urodziny?
-1 luty-odpowiedział obojętnie
Chłopak pokiwał głową na znak, że rozumie-To przeznaczenie-stwierdził uśmiechając się
-Jakie przeznaczenie?
-No ja też 1 luty
-Może my jesteśmy bliźniakami-zapytała głupio blondynka
-Ty to możliwe-zgodził się z nią chłopak. Po tym stwierdzeniu oboje wybuchneli śmiechem na całą kawiarnię co nie umkło uwadze innym.
-Ale to nie możliwe, ja jestem ładniejsza-odparła Mavis
-Och, jaka skromność. Ale to za mną szaleje milion dziewczyn na ziemi
-Już nie długo kochany, nie długo-zaśmiała się pod nosem
-Osz ty-zaśmiał się Harry
-Dobra to wymieniamy fakty
-Zawsze zaciągam rękawy bluzy, którą mam na sobie
-Przed snem kręcę się w kółko-wyznał chłopak
-Jak się denerwuje biorę spinacz i przenoszę na niego stres
-Pomaga
-Mi tak. Ale to trzeba mieć zrytą banie, żeby działało. Więc możesz spróbować-dogryzła lokowatemu
-Zabawne. Nienawidzę sprzątać
-Kto lubi. Kocham Batmana
-Oglądam Spongebob'a
-Kocham torebki CHANEL
-Uwielbiam mango
-Mam uczulenie na kokosa
-Jak byłem mały uciekłam z domu, fakt że na godzinę ale co tam-machnął ręką. Wywołując tym stwierdzeniem śmiech u Mavis
-Gdyby Adele i Bruno Murs byli parą a potem zerwali. Świat usłyszał by najpiękniejsze piosenki o złamanym sercu-powiedziała dziewczyna
Przez najbliższą godzinę wymieniali się faktami o sobie. Wiedzieli o sobie dosłownie wszystko. Mavis wiedziała o nim więcej od największej fanki. Czy zakochiwali się w sobie? Tego nie można stwierdzić.

1 komentarz: