środa, 10 kwietnia 2013

24

*Mavis*

Najkrótszy tydzień ever...Ach, dlaczego to wszystko tak szybko się skończyło. Dziś znowu stoję na tym obskurnym lotnisku i żegnam ukochanego. Powinnam się przyzwyczaić? Ale ja nie chcę. Zamknę go w piwnicy i nigdy nie wypuszczę. Ach, uwielbiam ten mój egoizm. Wybrałam se za przystojnego chłopaka. Głupia ja!!! Ale co tam nie żałuje. Jak na razie on jest tylko mój.
-Będę tęsknić-ledwo co mówiłam,  za każdym razem gdy próbowałam coś powiedzieć ryczałam
-Ja mocniej-przytulił mnie. Nie potrzebowaliśmy więcej słów. Były zbędne- Kocham Cię-powiedział
-Kocham Cię-powtórzyłam i wpiłam się w jego usta.
Pasażerowie na lot Kanada-New yourk prosimy na odprawę -Odezwały się głośniki
-Bardzo dobrze-zwróciłam się do sufitu
-Będzie mi cię brakować-zaśmiał się
-Mi cb też-wtuliłam się w niego
-Muszę iść-pocałował moje włosy
Odkleiłam się od niego i patrzyłam jak znika. Chwilę po tym doszłam do mnie Hayley kompletnie zapomniałam o jej istnieniu przez ten tydzień. Ona była zajęta Malikiem a ja Styesem.
-Choć-pociągnęła mnie za rękę rozłzawiona Hayley. Skinęłam jej głową i wyszłyśmy

*Pare miesięcy później Mavis*
No no jeszcze tylko dwa miechy i Harruś przylatuje. Mój kochany zostaje ze mną do końca kręcenia filmu. Hayley jest a niby jej nie ma. Te pokazy to strasznie dużo roboty, wiem coś o tym. Wraca wieczorem i jedyne co robimy to walimy się na kanape i żremy lody, marudząc przy tym jak bardzo brakuje nam tych idiotów. Raz jak byłam w kawiarni poznałam Justina. Fajny chłopak i mega przystojny. Na początku nie chciałam się z nim zadawać z obawy że się w sobie zakochamy. Racja kocham Harrego ale lepiej chuchać na zimne. Powiedziałam mu o swoich obawach a ten się zaśmiał. Co się okazało jest gejem. Ale to tajemnica. Ma on kanał na yt. Bardzo popularny, sama go kiedyś oglądałam. Dziś mam wolne od kręcenia.
Siedzimy z Justinem i mamy zamiar zrobić twiciam. Na jego kanale.
-No dużo was-rzekł do kamerki-No więc jest ze mną moja nowa BFF Mavis Jones-przekierował na mnie laptopa
-Joł- pomachałam im
-No wiesz co? Robisz większą sensacje-oburzył się
-No wiesz-zrobiłam dziubek
Odpowiadaliśmy na pytania, opisywaliśmy przechodniów, mówiłam po polsku, śmialiśmy się.
-Mavis weź odpowiedz na to pytanie bo już po raz setny je zadają-pokazał mi palcem
-Co odpowiesz Harremu?-przeczytałam-Na co-ktoś wysłał linka

*nagranie*
Reporterka: Harry od dłuższego czasu jesteś z Mavis, jesteście dalej razem?
Harry: Oczywiście
Louis: Czy ty zawsze będziesz z nią chodził-było wyraźnie słuchać że się oburzył haha LARRY <3
Harry: Nie, kiedyś się z nią ożenię...
I koniec nagrania

-Zgadza się-skomentowałam nagranie
-Ja chcę być świadkiem-zastrzegł se Justin
-Ta, jasne-pokazałam mu lubie to-Nie mart się Hayley nie wygryzie cię-szepnęłam
-Ja wszystko słysze-oburzył się
-Ale ja nic nie mówię
Nasza kłótnia trwała jeszcze z jakieś pięć minut. Po godzinie wyłączyliśmy się z "lajwa". Już widzę te nagłówki w gazetach. Serio podkręca mnie myśl że kiedyś być może będę panią Styles. Mavis Styles nawet pasuje....
            Spojrzałam na wyświetlacz "Harry <3"
-Hej-odebrałam
-Kocham cię-przywitał się. No w sumie tak zaczynają się nasze rozmowy
-Ja bardziej i strasznie tęsknie
-Ja bardziej-oboje się zaśmialiśmy
-Wasze twiciam lata po necie i chłopaki targają łacha-oświadczył
-Z czego-zdziwiłam się
-Z tego jak pijesz tą kawe-zaśmiał się
-Ona był naprawdę ohydna- Wyjaśniam: zamówiliśmy kawę. Czarną, ohydną kawę. Zaczęłam pić i strasznie się krzywić.
-Wierze pani Styles
-Styles?-zapytałam z uśmiechem, dobrze wiedziałam o co mu chodzi
-Tak, Styles. I nie masz nic do gadania-oświadczył
-Tak, jest
-Za dwa miesiące znowu razem-rzekł
-Już na zawsze
-EVER!
No i nie ma to jak gadanina z kochanym trzy godziny. Najlepsze trzy godziny (dzisiaj :P)
Ja już chcę aby on tu był. Tu ze mną żeby mieć go dla siebie tylko siebie. Dobrze że jest Justin bo bym zwariowała. Wydaje mi się że Harry jest zazdrosny o niego. Ale w sumie nie zna jego orientacji. Znając mnie i tak mu kiedyś powiem ale nie teraz. Wiem, że nikomu nie wygada ufam mu. I nie tylko w tym sensie. Obdarzyliśmy się dużym zaufaniem podczas tej rozłąki. Nie jest trudno zależy mi tylko na min i tak pozostanie przez najbliższe stulecie. Przeklęte dwa miesiące....
___________________________________________________________________________
KOMENTOWAĆ BO NIE BĘDE PISAĆ!! TAK BĘDĘ WAS SZANTARZOWAĆ,
MOŻE POMOŻE!!!! KOMENTOWAĆ PLIZZ :D

3 komentarze: