środa, 3 kwietnia 2013

22

*Hayley*
-Hallo?-odebrała Mavis łamliwym głosem
-Co wypłakałaś się?-zapytałam
-Jeszcze nie
-Już-zapytałam zniecierpliwiona
-Tak, już-zaśmiała się
-Za dwa dni przylatuje-oświadczyłam
-Tak szybko poszło?-zdziwiła się
-No, ja tam byłam gotowa błagać na kolanach. A ten od razu mi umowę podkłada.
-Na ile
-Dwa sezony. Siedem miesięcy
-Dziwnie podzielone te sezony
-No wiem. Czyli czeka nas miesiąc rozłąki
-No cóż damy radę.
-Ten rok jest najgorszy-stwierdziłam
-Damy rade
-Ilu było reporterów na lotnisku-zapytałam
-Mało wiesz to tylko Harry
-No u nas więcej. Wiesz że Niall jest z tą
-Ale tak na poważnie? I czemu mówisz po polsku- powiedziała po polsku
-Nie wiem ale się całowali. A po polsku bo ciągle ktoś mnie śledzi jeszcze coś powiem za dużo i będzie na mnie-wyjaśniłam ciągle po polsku
-A rozumiem...Jutro przenoszę się do nowego mieszkania
-Kupiłaś?
-Nie od studia dostałam na czas kręcenia-wyjaśniła
-Uuuu grubo....
-Byłam w nim dzisiaj ma zajebisty widok. Wieżowiec, czwarte piętro zamiast jednej ściany okno
-Już się nie mogę doczekać
-Gdzie jesteś
-Wracam z ostatniej sesji
-Ja siedzę i przeglądam kanadyjską telewizję
-Ciekawe zajęcie
-Bardzo zwłaszcza że nie zna się języka . A propo przywieziesz mi rzeczy
-Jasne. Za walizki zapłacę więcej niż za lot-zaśmiałam się
-Nie marudź. Przyjedziesz to stawiam lody
-No przekupiłaś mnie-zaśmiałam się
-NUDZI MI SIĘ!!!-jęczała
-To zadzwoń do Harrego
-Są w samolocie. Ma zadzwonić jak będzie na miejscu.
-Powinni być za godzinę
-Z Kanady leci się trochę dłużej-przypomniała mi
-A no racja-klepnęłam się w czoło
Mavis jest jedyną osobą z którą potrafię gadać godzinami. Chociaż by o pogodzie. Raz nawet przez dwie godziny opisywałyśmy kwiatka. Ale to było w szóstej klasie w ramach nauki do testu kompetencji. Nie zaprzeczam z Zaynem również buzia nam się nie zamyka. Ale jest moim chłopakiem to jasne że się dogadujemy. Z Mavis rozłączyłam się dopiero pół godziny po tym jak weszłam do domu. Tak pusty cichy dom. Zwariować można. Czuję się jak w domu na Wigilii. Jest cicho nudno i ponuro. Jedyny powód dlaczego na nią przychodzę to prezenty. A co jak co ale rodzinę to ja mam bogatą. I prezenty zawsze są spoko. Rzuciłam telefon na komodę i wyjęłam walizkę. Spakowałam się jak na wojnę. Dwie wielkie walizki. Teraz jeszcze Mavis. Och, ta to ma ciuchów. Wyślę niektóre pocztą. Ta zapakuje do pudełka i wyśle, kiedy dojdą to dojdą. Weszłam do jej pokoju. Puściłam muzykę i otworzyłam szafę. Pierwsze co to rzuciło mi się w oczy zielone pudło z nalepką rysunki. Rzadko kiedy mi pokazywała swoje prace w sumie mi na tym nigdy nie zależało. Korzystając z okazji, wzięłam pudło. No tak sam Harry, czego ja się mogłam spodziewać. Sporo ma też rysunków przedstawiających Londyn. Cały zespół. Nie no nie sądziłam że ma aż taki talent.
Skończyłam przeglądać rysunki i zabrałam się za ubrania. Pakowałam głównie swetry. W końcu zima. I tak obkupimy pewnie wszystkie sklepy z odzieży ale co tam. Pięć walizek. Wow. Nie chcę wiedzieć jak to zmieściłam ważne że zmieściłam.
Zadzwonił telefon. ZAYN!!!!
-Tak?
-Hej, skarbie-usłyszałam ten jego głos. Aż kolana mi się ugięły
-Wylądowaliście?
-Pół godziny temu. No wiesz zadzwonił bym wcześniej ale fanki
-Rozumiem-uśmiechnęłam. Nie wiem jakoś nie przeszkadzały mi ich fanki. Nie mam twittera więc nie mam hejtów. Nie specjalnie zależy mi na ich akceptacji. Ważne że jestem z Zaynem i się kochamy, jakiegoś tam pozwolenia nie potrzebuję.
-Co robisz?
-Pakuję się. Jestem Bogiem zmieściłam się w pięć walizek.
-Rozumiem że są tam też ciuchy Mavis?-zapytał z obawą
-Ta jakeś tam są-zaśmiałam się
-Ile można mieć tych ciuchów?
-Oj dużo kochany dużo. I tak jak się spojrzy na moją szafę to nic nie ubyło
-Baby-skomentował
-Słyszałam
-Wejdź na skeypa
-Już
-Do zobaczenia kocham cię-słodził
-Ja mocnie pa-rozłączyłam się
Gadaliśmy do północy. Jak wspominałam dogadujemy się wspaniale. Jest nie tylko najlepszym chłopakiem ale i przyjacielem. Nie chcę go stracić. Jak nasz związek wytrzyma tą kilku miesięczną rozłąkę to wytrzyma wszystko. Chłopaki nic nie wiedzieli ale z Mavis planujemy się wybrać na ich koncert. Ale najpierw dopasujemy termin do moich sesji i gry Mavis. No i trzeba też bilety wcześniej, bo znając życie w minutę zostaną wszystkie wyprzedane.
___________________________________________________________________
Komentować słidis :*

1 komentarz: