-Mavis-zaczął-Chciałabyś zostać moją dziewczyną....znowu-powiedział a mnie zamurowało. Nie potrafiłam nic powiedzieć. Nie spodziewałam się tego. Jasne chciałam go odzyskać ale w tak krótkim czasie. To mi się nawet w głowie nie mieściło. Zamrugałam kilka razy.
-Tak-powiedziałam uszczęśliwiona z wielkim uśmiechem. Chłopak uśmiechnął się i złożył na moich ustach gorący pocałunek. Wplotłam ręce w jego loki a jego dłonie spoczywały na moich biodrach.
-Szczerze to myślałem że będę się musiał po tej podłodze tarzać-zaśmiał się
-Nie mogłam dużej czekać-pocałowałam go ponownie. To było takie cudowne muc znowu poczuć jego wargi na swoich. Tak długo na to czekałam. Tak bardzo tego pragnęłam. Tak bardzo się z tego teraz cieszyłam.
-Kiedy masz to przesłuchanie?-zapytał wyrywając mnie z moich zamyśleń
-Co...amm.....o 16-powiedziałam
-Mamy jeszcze godzinę. Odprowadzę cię-powiedział
-To może chodźmy już teraz bo z tą nogą to trochę nam zajmie
-Dłużej razem-skomentował. Pokręciłam głową i lekko się zaśmiałam
-Poczekaj pójdę się przebrać-powiedziałam i zniknęłam w pokoju. <look>
-Możemy iść powiedziałam-Chłopak przeglądał jakiś album, Album z naszymi zdjęciami. Podeszłam do niego i razem spoglądaliśmy na zdjęcia.
-Kto robił to zdjęcie?-zapytał
-Chyba ty. Ja spałam-powiedziałam-Musimy się zbierać-powiedziałam zabierając torebkę z kanapy
-To chodź-złapał mnie za rękę i pociągnął ku wyjściu.
-Możemy pojechać taksówką-powiedziałam
-Po co? To nie jest tak daleko a mamy przecież
jeszcze godzinę-powiedział. Chwyciłam się jego
ramienia i szliśmy w milczeniu
-Media nic nie wiedza- powiedziałam
-O amnezji?-zapytał
-No tak-powiedziałam
-I nie muszą po co im taka informacja. Po za tym nic się nie zmieniło oprócz tego że nie pamiętam kilku szczegółów-wzruszył ramionami
-W sumie racja-potwierdziłaś
-Ładnie pachniesz-powiedział
-Dzięki...?-odpowiedziałam. Chłopak się zaśmiał
całą drogę opowiadaliśmy sobie suchary. Nie pamiętam kiedy ostatni raz się tyle śmiałam.
-To tu-powiedziałaś
-Wejść z tobą?-zapytał
-No chodź-załapałam go za rękę. Weszliśmy do hotelu. Tak przesłuchanie odbywa się w starej sali konferencyjnej. Nie było tłoku. Poinformowali o przesłuchaniu nie wiele osób. Szukają szczególnej osoby i do obsadzenia mają tylko cztery rolę. Poszukują kogoś doświadczonego i "nowego". Chcą tak jakby pokazać światu gwiazdę jednego filmu. Coś takiego jak ja. Osób było może 60. W tym same dziewczyny i w sumie nie tak mało. Wszystkie patrzyły na siebie wrogo. Jak weszłam od razu wszystkie na mnie. Dwie wyrzuciły scenariusz do kosza i wyszły. Zdziwiona popatrzyłam na Hazzę. Jego takie zachowanie widocznie nie zdziwiło.
-Znasz teksty?-zapytał w liczbie mnogiej
-Znam tekst. Jeden. Uczyłam się tylko swojej roli-powiedziałam
-A jak jej nie dostaniesz?-ależ motywacja
-Nie ma takiej możliwości-powiedziałam pewnie
-I na pewno ją dostaniesz-przytulił mnie. Kolejka zmniejszała. Stałam na samym końcu. Było to najlepsze miejsce. Bo zwykle zapamiętują tych ostatnich. A poza tym mnie się nie da zapomnieć.
-Teraz moja kolej-powiedziałam gdy z sali wyszła brunetka.
-Powodzenia-powiedział i musnął mój policzek
Weszłam do środka pewnym krokiem, uśmiechnięta z miną "Właśnie na mnie czekaliście"
-Cześć-pomachałam piątce człeków
-Hej Mavis Jones tak?-zapytał ciemny blondyn
-Tak-pokiwałam głową
-Do jakiej roli startujesz-przeszła do sedna blondynka
-Susan-powiedziałam
-Jakiś plan B?-zapytał najstarszy facet
-Nie ma planu B-oznajmiłam i przeczesałam włosy palcami
-Czyli znasz tylko jedną role?-dopytywała niedowierzając blondynka
-Tak
-No dobra zaczynaj
Zagrałam parę scenek, moich ulubionych. Grałam z jedną z blondynek. Po ich minach wywnioskowałam że im się podobało. Nie dziwię im się jestem genialna.
Wyszłam zadowolona z sali. Byłam z siebie dumna zagrałam najlepiej jak potrafiłam.
-I co?-zapytał Harry
-Mam tą role w kieszeni-starłam niewidzialny pyłek z ramienia
-W końcu jesteś najgenialniejsza-nawiązał do naszej ostatniej debaty. Zaśmiałam się i chwyciłam go za rękę. Wracając prowadziliśmy namiętną dyskusję na temat starych bajek. Wywnioskowaliśmy z niej mnie więcej tyle że starsze bajki były o wiele lepsze od tych dzisiejszych.
-Witam witam!-przywitał nas melodyjnie Zayn. Zayn obładowany reklamówkami
-Hej! Widzę że zakupy udane-zaśmiał się Harry
-Jak widać-powiedziała Hayley
-Ale pamiętaj to dopiero pierwsza tura-ostrzegł załamany Zayn
Weszliśmy do holu. Chłopaki poszli niosąc na górę a ja z Hayley zahaczyłyśmy o skrzynkę. Ostatnio znacznie więcej pacek do nas przychodzi. Moi "fani" przysyłają mi różne klamociki a Hayley dostaje do zrecenzjowania na blogu. Tak ma nadal bloga ale pisze go na anonimie. To znaczy nikt nie wie że to ona to ona. Ale ja wiem.
-A wy z Harry to jesteście razem?-zapytała
-No, błagał mnie na kolanach o wybaczenie-powiedziałam niosąc wielkie paczki
-Na kolanach? Och, chciałabym to zobaczyć...
-Uwierz mi było ciekawie-powiedziałam
-Ile mu się przypomniało-poruszyła temat
-Do trasy koncertowej ale nie wiem do jakiego momentu. Nie wspominał. Ale mówi że ciągle go boli głowa i przypominają mu się różne szczegóły.
-To dobrze-powiedziała
-Pewnie ale imprezy i tak se nie przypomni-zadrwiłam
-Pewnie nie-zaśmiała się dziewczyna. Odstawiłam pudełka na ziemię i otworzyłam drzwi. Dziewczyna weszła a ja poleciałam na dół po kolejne paczki.
______________________________________________________________
TAK WIEM KRÓTKI PRZEPRASZAM ALE NIE MAM TU KIEDY PISAĆ :(
MAM NADZIEJĘ ŻE WYBACZYCIE
KOCHAM
czekam na kolejne
OdpowiedzUsuńOczywiście że wybaczam tylko dodaj nexta xD rozdział świetny!
OdpowiedzUsuńŚwietny <33 Chcę już małego Malika :D:D
OdpowiedzUsuń